Mantry dla żywiołów – Elżbieta Krajewska
Ziemia, jak Matka, otula swe dzieci
Chroniąc w teatrze zdarzeń
Daje nam pokarm z kryształów mocą
Owoce i bochen chleba
W podróżny powrotnej do Ojca nieba
Daje nam wszystko, co trzeba
Woda srebrzysta
Bystra i czysta
W niej życie rozkwita bezpiecznie
Jak Wenus stwarzana z piany srebrzystej
Miłością obdarza
Istoty wszystkie
Ogień jak Słońce Centralne
Roznieca pragnienia powrotu do boskiej natury
Oczyszcza powietrze
I umysł zmęczony z tego, co obce jest prawdzie
Ogień roznieca siłę i zapał
By mnożyć i tworzyć
Piękno i radość
Powietrze jest wolne od łez i tęsknoty
Nasyca oddechem wszelkie stworzenia
Jak kłęby spiętrzonej tęczy
Skroplone
Łącząc z niebem
Karmi ziemię
Eterycznie, lirycznie
Skrzydeł motyli myślami
Osiągam szczyty najwyższe
Eterycznie, lirycznie
Bez wspomnień z przeszłości
Osiągam, to, co magiczne
Eterycznie, lirycznie
Skrzydeł motyli myślami
Jestem światłem miłości